…więc jednak mnie odnalazłeś…

 

żeglowałeś przez tomy przeszłości

i silną rycerską dłonią

zmiażdżyłeś setki lat….

 

….tyle wieków na Ciebie czekałam

w sukni z trenem i bukietem w dłoniach

 

aż osłabłam

 

-byli inni zamiast Ciebie-

 

i oto

nagle

stałeś się…

 

lecz spójrz

jeżdżą samochody

jesteś śmieszny na swym białym koniu

deszcze z siarką strawią Twoją zbroję

rdzą pokryje się Excalibur

wypasione M-4 w wieżowcu

to nie to, co przestronny Camelot

czasy takie, że nie warto o nic walczyć

więc co byś tu robił, Rycerzu?…

 

lepiej wracaj na karty legendy

rośnij w chwałę u boku Ginewry

unieś w wieczność kształt mych piersi w dłoniach

tylko tyle Ci pozostawiam…

 

i choć wszystko Nasze utracone

-mgłą się staje, co było Twym ciałem-

 

Dziękuję Ci, że Byłeś.

Dziękuję Ci, że jednak.