czekaliśmy na siebie
wodospadami dni
i bezbrzeżnymi otchłaniami nocy
dobrze pamiętam wszystkie chwile z Tobą
-słonce zachodziło u wezgłowia łózka-
zwalczały się nasze żywioły
i zadaliśmy sobie śmierć
to Ja uplotłam Twój stryk
To Ty wsączyłeś perły jadu w moje żyły
nie chcę żebyś widział jak umieram
więc
oddal się ode mnie o kilometry włosów
i szerokie równiny warg
oddal się ode mnie o tomy miłości
żebym Cię nie mogła znaleźć
nawet myślą